Menu rozwijane (ulepszone)

Menu rozwijane dostarczyły profilki

piątek, 29 czerwca 2018

Tynix club sezon 1 opowiadanie 19

,,Odnaleziona Zguba''



-Tak, wczoraj- Rzekła Olivia.
-To musiała być Mariolla!- Powiedziała Una
-Una, uspokój się! Niekoniecznie to musiała być ona...- Zaczęła snuć Jessy
-No to może... My was oprowadzimy?- Zaproponowała Lily
-Dobry pomysł. Może gdzieś znajdziemy jakiś trop wskazujący na Mariollę- Orzekł Blank
-No więc w drogę!- Oznajmiła Kayla



--------------------------------------------W tym samym czasie...---------------------------------------

-Siostry, nasłanie kosmitów na te wścibskie wróżki było świetnym pomysłem!- Powiedziała Madison
-Teraz patrzeć, aż będą błądzić po tej planecie, a my w tym czasie napadniemy na tą ich ukochaną szkółkę!- Zaśmiała się złowieszczo Tara
-A kiedy już będziemy siać terror w oczach tych czarodziejek, znajdziemy sekretne archiwum!
-I wykradniemy wszystkie sekrety magii!- Dokończyła
-Muhahahahaha!- Zaśmiały się Syreny

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

5 minut później u Tynix club:

-Egh... Długo jeszcze?- Narzekała Una
-Długo? Do czego? Nawet nie wiemy, gdzie idziemy!- Zauważyła Chloe
-To tutaj. Miasto kosmitów!- Z dumą zaprezentowała Olivia
-WOW!!!- Zachwycała się Una na prawo i lewo
-Nie mamy czasu. Musimy znaleźć Mariollę i to natychmiast!- Ponaglała Magda
-Czekajcie minutkę. Chyba wiem, gdzie mogli ją zabrać!- Rzekła Lily- Prawdopodobnie zabrali ją do laboratorium... Kosmici często porywają ludzi, bo chcą ewoluować na ich poziom... Dlatego też zabierają ich na badania!
- No to na co czekamy? Chodźmy!- Zachęciła Kayla
-Jest haczyk. Nie mamy uprawnień... To znaczy WY nie... My możemy chodzić gdzie chcemy, bo jesteśmy księżniczkami tej planety. Ale wy nie bardzo- Lily nie co ostudizła zapał Kayli do poszukiwań.
- Możemy się tam dostać pod przykrywką?- Zapytał nieśmiało Blank
-Oczywiście... Ale jak?- Spytała Olivia
- O to już się nie martw!- Una uśmiechnęła się od ucha do ucha.
- Hurra! Uwielbiam przebieranki!- Ucieszyła się Olivia
-Hmmmm... Co by tu skombinować...?- Myślała na głos Una
-Może za lekarzy?- Zaproponowała Jessy
- Nie. To za białe. I jeszcze będą nam kazali kogoś operować. Ble!- Odrzuciła Una
-To może śmieciarze? Albo sprzątaczki?- Zapytała Magda
-WY JUŻ CAŁKIEM UPADŁYŚCIE NA GŁOWĘ?! Fuj!- Una była już zdenerwowana
-Hmmm... A dasz radę upodobnić nas do cateringowych?- Spytał Krzysiek
-No! Nareszcie jakaś sensowna teoria!- Ucieszyła się Una i pstryknęła palcami. Już sekundę później czarodziejki i specjaliści byli przebrani za kuchcików. Każdy miał fartuszek w pastelowym kolorze.
-Tak lepiej.- Powiedziała Lily
-Na wszelki wypadek wyczaruj jeszcze jakieś babeczki czy coś...- Zaproponowała Olivia
-Świetny pomysł!- Pochwaliła Chloe
 Una ponownie pstryknęła palcami i po chwili Jessy trzymała talerz z ciastkami, Blank miał w rękach paterę z babeczkami, a Kayla trzymała pięknie ułożone na paterze ptysie z karmelem.
-Idealnie!- Magdzie pierwszy raz zdarzyło się pochwalić siostrę.
- Do dzieła!- Ponagliła Olivia i wszyscy już po chwili szli w kierunku tajemniczego, blaszanego budynku zwanego laboratorium.

-----------------------------------------W tym samym czasie u Mariolli...----------------------------------------

-Łapska precz ode mnie!- Krzyczała w niebogłosy Mariolla i celowała w kosmitów zaklęciami.
-My się chyba nie zrozumieliśmy. My ci nie zrobimy krzywdy.- Poinformował ją kosmita o fioletowych oczach i zielonkawym odcieniu karnacji.
-Ta, akurat! Filmy science-fiction pokazują, co robicie z ludźmi! Porywacie, zabieracie do laboratorium, badacie, a później wtrącacie do lochu!- Zaprzeczyła czarodziejka i celowała ''Kulą mocy'' w obcego.
-Proszę, zaufaj nam! My jesteśmy zupełnie inną rasą kosmitów!- Powiedział drugi
-Na głowę upadłeś?! Nigdy! Przeliterować ci to?! N-I-G-D-Y!- Darła się Mariolla rzucając zaklęcie zmieniania w kamień na jednego ze zgromadzonych kosmitów.
''Mam nadzieję, że ta męczarnia się niedługo skończy i ktoś mi pomoże!''- Pomyślała Mariolla


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kwadrans potem u wróżek:


Nasi bohaterowie znajdowali się pod murami budynku. Ogarniał ich strach (w końcu nie wiedzieli, co ich tam spotka), jednak wiedzieli, że muszą pomóc przyjaciółce w potrzebie.
 Gdy byli u wrót ''zamczyska'', zatrzymała ich straż.

-STAĆ! Kim jesteście?!- Zapytał jeden ze strażników kierując broń w stronę czarodziejek.
-My tu pracujemy. Zostaliśmy zatrudnieni przez Mistrza jako cateringowi.- Zaczęła Kayla
-W porządku.- Powiedział drugi strażnik przepuszczając Tynix club oraz specjalistów.
-STÓJ!- Strażnik zatrzymał Blanka, który nieco się wystraszył.- Czy to kosmo-babeczki?
-Tak- Odpowiedział Blank
-Takie z prawdziwym kremem i posypką?
-Oczywiście!
Strażnik wziął jedną z babeczek elegancko ustawionych na paterze trzymanej przez chłopaka i skosztował.
-Mhmm! Pyszne!- Wymamrotał- Możesz iść.
Blank skierował się w stronę przyjaciół i odetchnął z ulgą. Następnym razem ktoś inny będzie niósł babeczki!

-----------------------------------------W tym samym czasie u Mariolli...------------------------------------

-MÓWIŁAM WYRAŹNIE! ŁAPSKA PRZY SOBIE!- Wrzeszczała wróżka, wiedząc, że długo już nie wytrzyma, i skończy jej się energia.
-MÓWIŁEM CI TYLE RAZY! NIE SKRZYWDZIMY CIĘ!- Odpowiedział kosmita
Pracownik miał już dosyć. Chwycił Mariollę za rękę i pchnął do czegoś, przypominającego przeźroczystą kapsułę.
-CO TY ROBISZ?!- Krzyknęła Mariolla.
-Koniec tego dobrego. Nie będziemy tracić czasu, chłopaki! Nie będziemy się z nią patyczkować... Włączajcie badacz i do roboty!- Polecił Obcy
-Możemy przeszkodzić?- Pisnęła Una wykopując drzwi.- Świetliste widmo!
Kosmita upadł na podłogę mrużąc oczy przez zaklęcie wróżki.
-Dziewczyny!- Ucieszyła się Mariolla stukając w szybę kapsuły.
-Lodowy pocisk!- Lily skierowała promień w stronę kosmity stojącego przy sprzęcie.
Jessy podfrunęła do kapsuły, wewnątrz której uwięziona była Mariolla.
-Proszę, wypuść mnie!- Błagała Mariolla
-Pewnie. To coś jest szklane, więc wystarczy to przetopić i będzie piasek.- Powiadomiła Jessy.
-Super, ale wykład z reakcji naturalnych zróbmy sobie  kiedy indziej. Chcę odzyskać wolność!
-Ognisty pierścień!- Zaklęcie Jessy otoczyło kapsułę powodując wybuch. Jednak to nic nie dało.
-Tą kapsułę da się zniszczyć od wewnątrz, ale nie energią bezpośrednią!- Odkryła stojąca obok Kayla
-Mariolla, musisz spróbować rzucić zaklęcie. Nie wiem, ile energii będzie cię kosztować, ale my też nie wytrzymamy wiele walcząc z nimi. W tobie cała nadzieja.- Powiedziała Jessy
-No dobra- Wymamrotała Mariolla
''Weź się w garść! Jesteś czarodziejką klejnotów, czy nie?! Pokaż na co Cię stać, Mariolla!''- Myślała wróżka.
Jessy położyła dłoń na ścianie kapsuły. Mariolla położyła swoją dłoń na dłoni Jessy od wewnątrz.
-Kryształowy blask!- Krzyknęła Mariolla rozbijając szkło.
Kapsuła pękła na miliony kawałków. Czarodziejka była wolna. Jedynie trochę skaleczyła sobie dłonie szkłem, ale była wolna.
-Wiedziałam, że dasz radę, siostrzyczko!- Powiedziała Jessy.
-Dzięki, że we mnie wierzyłaś...Chwila. Nazwałaś mnie ''siostrą''?- Nie dowierzała Mariolla
-Tak. Gdy przyłożyłam dłoń do szyby, poczułam twoją energię....
-A ja poczułam twoją...
-Były bliźniacze do siebie...
-Czyli jesteśmy... siostrami?
-Na to wygląda....
========================================================================
Uffff.... Obiecałam co dwa dni... Obiecanki- cacanki... xD Tak czy siak, mam nadzieję, że wam się podoba :P Do zobaczenia! ♥




 

niedziela, 17 czerwca 2018

Powracam!

Hej, hej! Słuchajcie moi drodzy. Postaram się pisać tu częściej (A przynajmniej w wakacje xD). Na początek może powiem, że Tynix club będzie co 2 dni (oprócz weekend'ów). Chociaż i tak pewnie prawie nikt tego nie czyta, mam nadzieję, że się cieszycie. A w ramach wynagrodzenia 2 tła Vintage:



♥♥♥

Ok, jutro pojawi się post :*
Papa ♥